Pakowanie idzie jak po grudzie.(styczeń 2015)

Pakujemy kolejną walizę, ale nic nie ubywa ze sterty "nieodzownie potrzebnych rzeczy". Może chcemy zabrać zbyt wiele? Ograniczamy się do minimum, ale nadal wychodzi z tego ogromna ilość.
Kolejne przeorganizowanie, przekładanie i odkładanie.
Można oszaleć. Opadamy z sił.
Robimy kolejne przerwy, aby nabrać sił do dalszej pracy.

Potem ważenie i wielkie rozczarowanie, bo nadal za dużo i za ciężko.
I znów od początku.
Rozglądam się, a tu kolejna rzecz, o której zapomnieliśmy.
Nie chcę przekląć, ale ciśnie mi się na usta dużo słów...

Nie, dosyć.
Na tym koniec.
Musi już tak zostać.
Nie chcemy ostatnich dni spędzić na pakowaniu.

Spotkania rodzinne, z przyjaciółmi, wyjście do kina.
Miłe wspomnienia, które muszą nam wystarczyć na dłużej.



2 komentarze:

  1. Rozumiem Was doskonale, w końcu jesteśmy już mistrzami przeprowadzek 😃 pozdrawiam Was Ciepło! Żona basisty zbrojeń strony.

    OdpowiedzUsuń
  2. On ta korekta miało byc basisty Broken string

    OdpowiedzUsuń