Cusco  (cz. 3)

Czas do domu...
Jesteśmy w drodze kilka tygodni. Nie wszystko udało nam się zobaczyć (to idealny pretekst, by zaplanowac kolejną wyprawę), spróbować i posmakować.
Przeżyliśmy jednak niejedną przygodę i poznaliśmy wspaniałych ludzi. Pora wracać do Luli i Mamrotka


















Wypas swinek

Chlopcy ucza sie grac

Przylapana przy pisaniu





latarnia z puma

Maly diabelek


Czerwone nosy


Pyszna pizza







Facet glodny, to i zly.


Tak lepiej

Na sniadanie wyciskany soczek




Serce Peru   (bez Polskich znakow)


Urokliwe wioski "przylepione" do zboczy, miasteczka ukryte w dolinkach i male wodospady splywajace z gor.
Waskie, krete drogi, sciezki ukryte w gestwinie, bazarki i stragany, place i ukryte male zacisza - oto serce Peru.
Rozgrzane od slonca uliczki, smiech dzieci, gwar sprzedawcow sokow i nasza trojka zajadajaca lody.
Z dala od typowych tras turystycznych, z dala od restauracji z kuchnia dla europejczykow mozna poczuc wolnosc nie tylko ciala, ale i duszy.












Bardzo dziwny Jezus




Edukacja dzieci


Brama z fantazja



Rozowy kosciol





Niestety nie bylo zadnej tabliczki pod tym pomnikiem



Pomnik zbieraczy kawy

Te sliczne pomniki rozsiane sa po calym miasteczku





Woda lodowata, ale bylo przyjemnie

         

Czarna aromatyczna kawa, zapach ciasta pomaranczowego i leniwa rozmowa.
Gdy zaburczy w brzuchu, nogi same prowadza nas na zupke warzywna, ryz z warzywami lub saladke z awokado, calosc popic trzeba koniecznie mrozona lemoniada.


toast mrozona lemoniada


Makaron z sosem grzybowym

Rybka na obiadek

Omlecik na sniadanko