Nie wazne czym i jak, byle do przodu...   (zapis bez polskich znakow)


Wychodze z zalozenia, ze nie istotne jest czym i jak, byle do przodu. Srodki transportu przerozne.
Komfortowa jazda motokarem, autobusami, ktore jezdza tylko dzieki sile woli kierowcy. Busami przeladowanymi ludzmi i towarami tez nie jest zle.
Zdarzylo sie na pace ciezarowki ( z policjantami, ktorzy tez korzystali z podwozki), a ostatnio w bagazniku kombi.

Niestety zdarza sie i tak, ze musza nam wysarczyc nasze wlasne nogi (Bartasy juz zaliczyly 10 kilometrow pieszo)
Troche lepszy transport zapewniaja taksowki, ale tu trzeba miec mocne nerwy i aniola stroza po swojej stronie.
Jezdza szybko i to czasem nawet bardzo ( ja nie sprawdzam jak bardzo).
Najbardziej popularne sa motokary i motocykle. Na ulicach miast sa ich tysiace. Robia one nie maly halas i jeszcze wiksze zanieczyszczenie powietrza. Po kazdym powrocie z miasta dlugo czujemy jeszcze spaliny w plucach. Zastanawiam sie jak mieszkancy moga wytrzymac w takim smogu.

Dzis do Nauty dotarlam na motocyklu. Nie moglam doczekac sie na autobus, wiec zaczelam isc pieszo. Po dwoch kilometach zatrzymal sie sypatyczny Policjant i dowiozl do samej Nauty.
Potrzeba troch szczcia i duzo usmiechu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz